Nowe przepisy o podatku spadkowym budzą wątpliwości – notariusze apelują o doprecyzowanie przepisów dla dobra obywateli!
Kolejna nowelizacja ustawy o podatku od spadków i darowizn, choć w założeniu ma ograniczyć biurokrację, w praktyce może prowadzić do licznych problemów interpretacyjnych – ostrzegają notariusze.
Ostatnia zmiana przepisów wprowadza zwolnienie z obowiązku uzyskiwania zaświadczenia z urzędu skarbowego przy zbyciu rzeczy nabytych w drodze spadku, jeżeli spadkobierca korzystał z ulgi z tytułu bliskiego pokrewieństwa (art. 4a ustawy).
Problem w tym, że zwolnienie z podatku w takim przypadku obowiązuje tylko wtedy, gdy spadkobierca zgłosił nabycie spadku do właściwego urzędu skarbowego na formularzu SD-Z2. Ustawa jednak nie precyzuje, w jaki sposób notariusz ma zweryfikować dokonanie takiego zgłoszenia.
Notariusz musiałby ustalić, który urząd skarbowy jest właściwy, a to zależy od różnych czynników: miejsca zamieszkania spadkodawcy, lokalizacji majątku, a czasem innych okoliczności. Tymczasem postanowienie sądu o stwierdzeniu nabycia spadku nie musi zawierać informacji o miejscu ostatniego zamieszkania zmarłego – wyjaśnia notariusz Maciej Celichowski, rzecznik Izby Notarialnej w Poznaniu
Dodatkowe wątpliwości rodzi sposób potwierdzania zgłoszenia spadku. Czy wystarczy kopia formularza SD-Z2 z prezentatą urzędu? A co w sytuacji, gdy zgłoszenie wysłano pocztą lub złożono elektronicznie? Praktyka pokazuje też, że podatnicy popełniają błędy w samym zgłaszaniu przedmiotów spadku – np. mylą własność lokalu ze spółdzielczym prawem do lokalu.
Kolejny problem dotyczy weryfikacji stopnia pokrewieństwa spadkobiercy ze spadkodawcą – warunku koniecznego do skorzystania z ulgi. Przepisy nie wskazują jednak, w jaki sposób notariusz miałby to potwierdzać.
Notariusze podkreślają, że brak precyzji w ustawie może prowadzić do sytuacji, w której notariusze będą jednak odmawiać sporządzenia aktu notarialnego bez zaświadczenia, z uwagi na odpowiedzialność finansową za błędne zwolnienie zbywcy z tego obowiązku.
W uzasadnieniu sejmowym zapisano, że konieczne będzie „przedstawienie potwierdzenia zgłoszenia majątku notariuszowi”. Ale brak jasnych procedur weryfikacji oznacza, że część notariuszy może z ostrożności nadal żądać zaświadczeń z urzędów skarbowych, co w praktyce niweczy sens nowelizacji – informuje notariusz Barbara Kapała – Łosak z Rady Izby Notarialnej w Poznaniu.
Środowisko notarialne apeluje o pilne doprecyzowanie przepisów. Jednym z możliwych rozwiązań byłoby wprowadzenie możliwości złożenia przez spadkobiercę oświadczenia pod rygorem odpowiedzialności karnej za składanie fałszywych zeznań.
Na razie jednak istnieje ryzyko, że zmiana, która miała uprościć obrót majątkiem spadkowym, wprowadzi dodatkowe spory między notariuszami a urzędami skarbowymi oraz utrudni obywatelom sprzedaż odziedziczonego majątku.
W skrócie: nowe przepisy o podatku spadkowym – o co chodzi?
Nie trzeba już zaświadczenia z urzędu skarbowego, gdy sprzedaje się odziedziczoną rzecz i jest się bliską rodziną zmarłego – ale tylko jeśli wcześniej zgłoszono podatek w urzędzie na formularzu SD-Z2.
Problem: ustawa nie mówi, jak notariusz ma sprawdzić, czy spadkobierca faktycznie złożył zgłoszenie. Nie wiadomo też, który urząd skarbowy jest właściwy – zależy to od miejsca zamieszkania zmarłego albo położenia majątku.
Jak udowodnić zgłoszenie? Kopia z pieczątką urzędu, wysyłka pocztą, a może przez internet? Brak jasnych reguł.
Błędy w zgłoszeniu to kolejny kłopot – np. pomylenie rodzaju własności lokalu.
Notariusze mogą odpowiadać finansowo, jeśli sporządzą akt bez wymaganych danych, więc mogą nadal żądać zaświadczeń z urzędów.
Notariusze apelują o doprecyzowanie przepisów, by naprawdę uprościć formalności i uniknąć sporów.